WIADOMOŚCI

Leclerc krytykowany za przejechanie dwóch okrążeń bez pasów
Leclerc krytykowany za przejechanie dwóch okrążeń bez pasów
Charles Leclerc zdradził, że podczas Grand Prix Hiszpanii przez moment, tuż przed wycofaniem się z rywalizacji, jechał z odpiętymi pasami bezpieczeństwa. Jolyon Palmer stanowczo skrytykował zachowanie Monakijczyka.
baner_rbr_v3.jpg

Kierowca Ferrari odpiął pasy po tym jak w szykanie przed wyjazdem na prostą startową obrócił swój samochód. Po wyścigu Leclerc wyjaśnił, że przyczyną oberka była awaria elektryczna, prawdopodobnie wywołana kontaktem z krawężnikiem.

Leclerc miał trudności z przywróceniem jednostki napędowej do działania i w zasadzie już szykował się do opuszczenia kokpitu. Niestety miał odpięte pasy, gdy silnik w końcu "załapał". Kierowca ruszył więc dalej zapominając o wymaganym środku bezpieczeństwa.

"Samochód się wyłączył, a tylne koła całkowicie się zablokowały. Zespół jeszcze nie wie co się stało, musimy to zbadać. Próbowałem uruchomić silnik, ale nie odpalał, więc odpiąłem pas bezpieczeństwa, przygotowując się do wyjścia. Wtedy poprosili mnie jednak, żebym spróbował po raz ostatni i wreszcie zadziałało", skomentował.

Po powrocie do rywalizacji, Leclerc przekazał zespołowi, że chce zjechać na pit stop, ale w odpowiedzi otrzymał informację, że jego jednostka napędowa działa prawidłowo i nie ma ku temu powodu. Monakijczyk pozostał więc na kolejne okrążenie.

Gdy rozpoczynał kolejne kółko poinformował przez radio o swojej sytuacji, mówiąc: "Jestem pewien, że nikt nie będzie zadowolony z tego, że jeżdżę bez pasów."

Poniżej znajduje się pełne tłumaczenie zapisu dialogu między Leclerckiem, a jego inżynierem wyścigowym w rzeczonym momencie Grand Prix Hiszpanii.

Leclerc: Chłopaki, musimy zjechać, musimy zjechać. Kiedy sięgnąłem po przycisk, by ponownie uruchomić samochód... Moje pasy są teraz odpięte. Kiedy hamuję to całkiem mocno mną rzuca. Nie mam nic przeciwko temu, ale jestem całkiem pewien, że nikt nie będzie zadowolony z tego, że jeżdżę bez pasów bezpieczeństwa.
Zespół: Przyjąłem.
Zespół: Box, box.
Leclerc: Przygotujcie mocowanie. Nie wiem czy jest w samochodzie.
Zespół: Przyjąłem. Zjedź, a my spróbujemy to naprawić.
Zespół: Daj mi znać, czy potrzebujesz pomocy z pasami. Postaramy się to naprawić.
Leclerc: Z pewnością potrzebuję pomocy. Wydaje się, że to jest jeszcze w samochodzie. W samochodzie.
Zespół: W porządku, naprawimy to.

Podczas pit stopu:
Zespół: Więc postaramy się naprawić pasy.
Leclerc: Mówiłem Wam, żebyście przygotowali kolejne mocowanie. Potrzebujemy kolejnego mocowania! Nie mam mocowania. Wyleciało...
Zespół: Przyjąłem.
Leclerc: Mówiłem jednak o tym wcześniej. Mam teraz wyłączyć silnik, czy co?
Zespół: Wyłącz silnik. Wyłącz silnik.
Leclerc: Dobra, zrobione. Co się jednak wtedy stało? Dlaczego wszystko się wyłączyło?
Zespół: Wrócimy do tego.
Leclerc: Wysiadam, wyjaśnicie mi później.
Zespół: Przyjąłem.

Leclerc przekazał więc, że musi zjechać, aby mechanicy odpowiednio go ustabilizowali w samochodzie. Niestety mimo starań, żadnemu z nich się to nie udało i podjęto decyzję o wycofaniu się z wyścigu.

"To wstyd. Wydaje mi się, że strategia na jeden zjazd działała bardzo dobrze. Bardzo dobrze poradziliśmy sobie z miękkimi oponami, ale niestety nie mogliśmy dziś ukończyć wyścigu", mówił po wyścigu kierowca.

Dyrektor wyścigu, Michael Masi, wyznał, że monitorował radio Leclerca zaraz po jego obrocie i był blisko zadysponowania samochodu bezpieczeństwa, aby Ferrari mogło na spokojnie zająć się swoim kierowcą.

"Słuchałem radia Charlesa i jego komunikatów z zespołem. Natychmiast porozumiałem się z ekipą, aby dowiedzieć się, czy zamierzają wrócić do wyścigu, więc było blisko."

Jolyon Palmer, były kierowca Renault, który obecnie jest ekspertem w radiu BBC, skomentował zachowanie Charlesa Leclerca.

"Jazda z niezapiętymi pasami w Formule 1 wydaje się najbardziej niebezpieczną rzeczą jaką możesz zrobić."

"Nie możesz jechać bez pasów na drodze przy ograniczeniu do 30 mil/h, a co dopiero przy 150 mil/h na torze z dziewiętnastoma samochodami obok. Jestem pewien, że Leclerc pozostał tak stabilny, jak tylko mógł, ale to wciąż tor, środek Grand Prix i nie ma samochodu bezpieczeństwa."

"To bardzo nieprzewidywalna sytuacja. Coś się może nagle popsuć w bolidzie... Nigdy nie wiesz kiedy uderzysz w ścianę. On do tego zatrzymał się w zasadzie w idealnym miejscu, by zjechać na pit stop, ale musiał o tym zapomnieć i pojechał dalej bez pasów. FIA i Formuła 1 wykonują dobrą robotę w poprawie bezpieczeństwa. Leclerc doświadczył tego już podczas Grand Prix Belgii kilka lat temu, gdy Halo uratowało go przed przelatującym nad nim Fernando Alonso."

"Tak więc z tymi wszystkimi usprawnieniami w kwestii bezpieczeństwa, przejechanie okrążenia bez pasów, które zostały wprowadzone jeszcze w latach 70', jest po prostu w ogóle nierozważne."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

21 KOMENTARZY
avatar
hubertusss

17.08.2020 17:08

0

Z tymi pasami ok nie powinien. Ale nie jechał tez tempem wyścigowym. Za to wychodzi na jaw kolejna niekompetencja zespołu. Znowu się nie dogadali jak z Vettelem. Tym razem nie przygotowali elementu do zapięcia psów.


avatar
Duke_

17.08.2020 17:57

0

Nie mniej fajnie by było gdyby takie rozmowy kierowców były tu częściej tłumaczone.


avatar
Xandi19

17.08.2020 19:17

0

Hahahahahahahah! Przeczytajcie tą konwersację inżyniera z kierowcą. Ci Włosi to chyba angielskiego to uczyli się od Sainza. Leclerc mówi, że ta zapinka na pasy spadła gdzie pod nogi i aby przygotowali nową. Ten się go pyta czy będzie potrzebował pomocy XDDDDD. Leclerc podjeżdża a Ci nie mają tego mocowania. Na necie można znaleźć filmy jak Ross Brawn widzi co się dzieje i podejmują kolejną decyzję strategiczną i co ma zrobić też ekipa. Przy nim stoi tłumacz i gdy Brawn kończy mu mówić chłop od razu biegnie w kierunku garażu i już przed nim po włosku krzyczy co kto ma robić. Dobrze, że wtedy się nie pomylił bo Brawn by zastąpił ich wszystkich Niemcami.


avatar
PiotrMP006

17.08.2020 19:33

0

Jak ponownie odpalił silnik skoro bolid F1 nie ma rorusznika?


avatar
hubos21

17.08.2020 19:47

0

W Ferrari chyba w czasie wyścigu mieli inny wyścig na monitorach bo tak mało ich kierowcy obchodzili


avatar
Mariusz_Ce

17.08.2020 21:12

0

Charles robił co zespół każe, a że od dziecka marzył o takim zespole... Ci makaroniarze mają spaghetti zamiast mózgów i każdy z Was o tym wie od dawna, na bank. Prawda jest taka, że póki rządzą sespolem włosi to sukcesów nie będzie. Todt, Brawn, Alison, bardzo włoskie nazwiska stały za sukcesem ery Schumachera. Szkoda, bo ten zespół zasługuje na najwyższe laury, ale nic z tego przez "włoski temperament"


avatar
koZi0u

17.08.2020 21:24

0

Takie pytanie, jak on uruchomił silnik z kokpitu?


avatar
ekwador15

17.08.2020 21:40

0

tamten panikarz z FIA juz safety car, kierowca jeszcze nie wysiadł, na torze nie ma nikogo z obsługi, po prostu stoi auuto i juz od razu safety car. kiedys dźwig wjeżdżał na tor i nie bylo safety car a teraz byle co sie stanie na torze i safety car. po co ten safety car, wirutalny jak juz wystarczy. skoro auto nie jest zakopne w żwirze i mozna je pchac i sie toczy, to po co safety car.


avatar
ekwador15

17.08.2020 21:41

0

@7 - obecne silniki mozna uruchomic z wykorzystaniem ukladu hybrydowego, systemu ers. niepotrzebny rozrusznik.


avatar
AdamBB

17.08.2020 22:13

0

@8 Obejrzyj sobie gp Japonii z 2014 to się dowiesz baranie po co ten safety car


avatar
kiwiknick

17.08.2020 22:31

0

RIP Jules.


avatar
goralski

17.08.2020 22:48

0

Co się dziwicie, Janusze chcą igrzysk, im więcej krwi (oczywiście nie swojej) tym lepiej...


avatar
Hawaii Hawajski

18.08.2020 07:33

0

Lec jest za to krytykowany??? A co miał zrobić? Chciał dojechać do mety, to jak miał wrócić do boksu z zapiętymi pasami? Samo to , że wrócił do boksu to też świadczy o nim dobrze. Ale to co tam zrobiło Ferrari...... Najpierw się pytają czy coś potrzeba, Lec im mówi a potem tego zapominają..... Jak przeczytałem tą rozmowę z inżynierem to wybuchłem śmiechem. @10 W punkt.


avatar
ekwador15

18.08.2020 10:01

0

@10 przestań obrażać innych. po pierwsze GP Japonii padal mocny deszcz i samochód zakopał się w żwir, nie mogl sam wyjechac. a tu nie padał deszcz, auto się nie zakopało. to pierwsza sprawa. druga sprawa widze, że masz myslenie jak Pan Michal z eleven, co do halo. teraz nagle halo 100 razy juz pomogło urwatowac zycie, nawet podczas dahowania bolidu, bo przeciez przed halo nie dahowali... poziom dyskusji zerowy.


avatar
ekwador15

18.08.2020 10:05

0

@10 i jeszcze do co wypadku Julesa. była podwojna zólta flaga wiec nalezalo zwolnic. jak wiadomo, Jules zwolnil minimalnie co wykazalo dochodzenie fia. gdy warunki sa trudne i sa podwojne zolte flagi, nalezaloby znacznie zwolnic. teraz jest przepis, ze podwojne zolte flagi to trzeba jechac tak jakby zaraz za zkaretem mial stac czlowiek i trzeba byloby zachowac do zera. wiec porownanie gp japonii do stania leclerca w hiszpanii to jest absurd. po pierwsze trudne warunki w japonii, deszcz, po drugie auto sutila zakopane i musial dzwig wyjechac a tu sucho, warunki dobre, auto niezakopane


avatar
ekwador15

18.08.2020 10:14

0

numer 13 komentarz najpierw broni Lec ze jechał bez pasów a pozniej atakuje, że czepiam sie safety car ktore chciano wywołać. co za absuradalna logika. skoro nie mial pasów to nie powinien kontynuować mimo, że silnik zapalił. nawet jak jechal wolniej ale silnik znow zgaslby np w szybkim zakrecie nr 9 i wypadlby bez pasow w wyniku zablokowanych kół i uderzyl w bariere, to nie chce myslec jak mogloby sie skonczyc. czyli komentarz nr 13 atakuje jak ktos mowi ze safety car niepotrzebny ale broni gdy ktos jedzie bez pasow


avatar
Hawaii Hawajski

18.08.2020 12:11

0

@16 Po pierwsze: to co miał zrobić Lec? Zostawić auto? Nadal chciał dojechać wyścig do mety więc nie. To, że postanowił się wycofać to przez Ferrari , które zawaliło sprawę w boksie. Po drugie: Mówisz o szybkim zakręcie 9. Kiedy Lec jechał do boksu to nie jechał z prędkością wyścigową. Wystarczy obejrzeć onboardy.


avatar
ekwador15

18.08.2020 22:23

0

wiec obejrzalem leclerca onboard i sprawdzilem czasy. oborcił sie na okrazeniu numer 36 wiec czas tego kółka był 2 minuty i 12 sekund, dlugo bo stal w miejscu przez pol minuty. odpalil i pojechal bez pitu i na 37 okrazeniu zrobil czas 1 minuta i 33 sekundy, na kolejnym zrobił 1 minuta i 27 zjezdzajac do pitu. wiec nie widze aby sporo wolniej jechal. czasy przed problemem z silnikiem i pasami to 1:25 1:26 wiec nawet ten 1:33 to tylko 7 sek wolniej a kolejne ktore zakonczyl pitem pojechal tylko 1 sek wolniej bez pasów!


avatar
Malmedy19

19.08.2020 19:05

0

Zgasił silnik, odpiął pasy. Wszystko przypadkiem.


avatar
ryba121299

20.08.2020 02:58

0

Palmer nie nadajesz się do tego sportu. Każdy dba o własne bezpieczeństwo. Leclerc jest dorosły i to jego życie. Każdy powinien móc o sobie decydować ale nieeee, nie w F1, nie w nowoczesnym świecie. Pojechał bez pasów... o Mój Bojże !!! ... Ten sport powinien być bez pasów i powinna być ostra jazda !!! Za to kochaliśmy F1. Teraz ??? Jak ten sport wygląda ?!?!? Najlepszy kierowca (owszem najlepszy na świecie) wspiera organizację skrajnie marksistowską. Do czego doszedł świat ?!? Do czego doszła F1 ? Ten sport zniszczył Mercedes swoją zasłużoną dominacją oraz Hamilton również zasłużoną dominacją. Jednak wspierając bandytów i zbrodniarzy ten kierowca nie ma u mnie szacunku.


avatar
Artur fan

20.08.2020 21:45

0

mam takie jakieś dziwnie wrażenie że cały zespół ferrari podczas GP Hiszpanii mówił po włosku a kierowcy mówili łamanym angielskim i dlatego nikt nie umiał się dogadać


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu